30 listopada 2014

zabawka z mnóstwem zastosowań

Jeśli ktoś jeszcze nie ma prezentu dla swojego maluszka, czy to na Mikołajki, czy pod choinkę, polecam zabawkę z multum zastosowań. O co chodzi?
Mr B to kolejny genialny produkt, równie genialnej firmy Lullalove. Jest to przede wszystkim bezpieczny termofor, który stworzony został z myślą o niemowlakach męczonych przez kolki. Sprawdzi się również świetnie na spacerach w chłodne dni oraz podczas przeziębień.

Kolory Mr B pobudzają zmysły dziecka i już od pierwszych dni staje się ulubioną zabawką. Oprócz tego jego długie nóżki są idealne do chwytania przez malutkie rączki.

Wkład, który się nagrzewa jest wielokrotnego użytku. Działa nawet dwie godziny (mamy go teraz ze sobą na każdym spacerze i naprawdę potrafi tyle czasu utrzymać ciepło). Po użyciu wystarczy go tylko włożyć do gorącej wody na kilka minut i jest znowu gotowy do grzania! (ja go wkładam do sterylizatora elektrycznego na cały cykl).
Tanek, jako kilkudniowy niemowlak przyglądał się uważnie Super Zabawce. Teraz ją gryzie, ciąga za nogi i metki, tarmosi. No generalnie maltretuje tego biednego miśka, ale sprawia mu to wiele frajdy;)

Ja znalazłam jeszcze jedno zastosowanie dla Mr B. Do kieszonki na wkład grzejący wkładam telefon z muzyką i Tanek zasypia obok grającego Mr B, czy to w łóżeczku, czy na spacerze w wózku:)
W szafie czeka kolejny gadżet od Lullalove, ale zostanie rozpakowany na Mikołajki. Także ciii, tanek nic nie wie;)






Uwielbiam to zdjęcie:D


Mr B oczywiście Lullalove
Mata Skip Hop - coocoo.pl


20 listopada 2014

nie przeszkadzać

Szaro za oknem :(

A my cały dzień w łóżku. I jesteśmy zajęci z Tankiem zakochaniem <3


Mamy dzisiaj wielkiego lenia!



19 listopada 2014

świąteczne prezenty

Długo się zastanawiałam nad wyborem świątecznego prezentu dla półrocznego malucha. Mając na uwadze to, że rodzina zasypie nas ubrankami i interaktywnymi, kolorowymi, świecącymi i grającymi zabawkami, miałam ciężki orzech do zgryzienia;P Jedno wiedziałam na pewno. Musi być przytulanka. Ja miałam swojego misia, którego nie opuszczałam od najmłodszych lat, więc chciałabym, żeby i Tanek miał takiego towarzysza. Jeśli chodzi o przytulanki to nie wybiorę nic innego, jak Jellycat <3 Ich maskotki biją wszystkie inne na głowę. Są słodkie i mięciutkie, do pokochania :)


Króliczek 31 cm Jellycat - mamissima.pl


Króliczek będzie na Mikołajki, a pod choinkę... Jako, że w grudniu pewnie zaczniemy podróżować spacerówką pomyślałam o czymś do wózka. Wybór waha się pomiędzy Małpką Basile, Psem Jefem firmy Lilliputiens oraz książeczką SkipHop SAFARI. Wyboru w tym roku nie mam jeszcze dużego, bo zabawki, które mi się podobają nie zaciekawią jeszcze Tanka. Taki maluch lubi kolorowe, głośne rzeczy, więc przy takich zostanę. Pierwsze urodziny dadzą mi większe pole do popisu ;D




Książeczka SkipHop SAFARI - mamissima.pl
Małpka Basile i Pies Jef Lilliputiens - Fabryka Wafelków

Pozostałym członkom rodziny kupuję w tym roku prezenty handmade'owe. A inspiracje zaczerpnęłam na zaprzyjaźnionym blogu: Świat Handmade'ów. Polecam z całego serca. Mnóstwo pięknych, niebanalnych rzeczy. I pomysły na prezenty z duszą :)

14 listopada 2014

świąteczna pomoc

Mama 11-letniej dziewczynki bardzo chciałaby, aby do jej córeczki przyszedł Mikołaj, jednak sama nie jest teraz na siłach, aby kupić prezent pod choinkę. Pomożemy?

Nie mam doświadczenia w takich akcjach, ale gdy dostałam informację o tej małej, pomyślałam, że w końcu bloga można wykorzystać do czegoś pożytecznego i skoro ktoś tam mnie czyta, może również zdecyduje się pomóc. Czemu nie zorganizować większej akcji? Dlatego ja zwracam się z prośbą do Was: jeśli jesteście w stanie zaoferować coś od siebie piszcie w komentarzach lub bezpośrednio do mnie przez formularz kontaktowy na prawym pasku. Czekam również na informację o innych potrzebujących dzieciach. Może uda się pomóc większej liczbie maluchów i sprawić, aby zbliżające się Święta były dla nich magiczne, jak dla naszych dzieci <3


13 listopada 2014

podróżowanie z dzieckiem

I nadeszła szara smutna jesień :( Wspominam lato. A to lato było najpiękniejsze w moim życiu <3

Bo może być coś cudowniejszego od dwu i półkilogramowego, wyczekanego i upragnionego przez dziewięć miesięcy Człowieczka? I co z tego, że ból, że nieprzespane noce, że wszechwiedząca teściowa, kiedy ten Człowieczek darzy Cię bezwarunkową miłością, a Ty gdy widzisz go wtulonego i spokojnie śpiącego w Twoich ramionach, rozpływasz się w miłości, czujesz się spełniona i szczęśliwa <3

No, ale chciałam o czymś innym ;) Z Amadeuszem jesteśmy typem ludzi, którzy nie lubią spędzać weekendów, wolnych dni w domu. Z racji, że nie mamy samochodu, wsiadamy w pociąg, samolot i śmigamy... gdzieś ;D Gdziekolwiek, żeby nie było nudno. Przez dziewięć miesięcy ciąży nasłuchałam się, że "teraz to koniec z podróżowaniem". Nawet trochę w to uwierzyliśmy. Wiadomo, że wychodząc ze szpitala nie wsiedliśmy od razu w samolot i nie polecieliśmy do Francji. Postanowiliśmy, że jak już poznamy się z Tankiem i jego potrzebami, jednak gdzieś tego lata pojedziemy. Padło na Warszawę. Dlaczego stolica? I dlaczego Polska? Bo to świetna okazja do pozwiedzania zaniedbanej przez nas ojczyzny, a poza tym tak się złożyło, że brat A. poleciał do Australii i zostawił nam mieszkanie :)
Spakowaliśmy cały plecak Tankowych gadżetów, jedna walizka na nasze graty i hop do pociągu ;D Tanek całą drogę przespał, obudził się na miejscu w mieszkaniu. Zbytnio się nie przejął zmianą miejsca, bo zjadł i poszedł dalej spać. (droga powrotna wyglądała podobnie)

Nasz mały Człowieczek uwielbia swój wózek i kilkugodzinne szwędanie się rodziców po parkach, uliczkach nie stanowi problemu. Uwielbia sen na świeżym powietrzu. Praktycznie całymi dniami byliśmy poza domem. Żadnego płaczu czy marudzenia :) A dziecku krzywda się nie działa!

Jeśli ktoś Wam mówi, że "koniec podróżowania", bo dziecko, to chce Was perfidnie okłamać ;P Wiadomo, że przyjście na świat malucha wiąże się z tym, że to on będzie wyznaczał rytm podróży i ogólnie dnia. Ale jeśli jesteście osobami aktywnymi, do tej aktywności trzeba przyzwyczajać dziecko. Oczywiście jeżeli na przeszkodzie nie stoi np. choroba, warto dziecko zabierać ze sobą na wakacje, wycieczki czy nawet wieczorne bieganie (tutaj przyda się specjalny wózek;)

Nie rezygnujcie ze swoich planów i marzeń. Wkręcajcie w nie swoje dzieci :)
















Słońce, słońce! Gdzie jesteś?
Lato <3












Jeśli podróżujecie po miastach to serdecznie polecam Wam wózki z linii miejskiej X-landera. My mamy X-pulse. Wózeczek jest kompaktowy, z łatwością manewruje się nim po uliczkach, wszędzie się mieści. Gondola jest bardzo wygodna i przemyślana pod względem funkcjonalnym. Z opinii koleżanek, które mają np. X-move, który jest wózkiem terenowym, wiem, że również spełnia ich oczekiwania;)

7 listopada 2014

szczęście

Ma dwa imiona <3

Jedno płacze, bo musi iść spać, drugie narzeka na poranne pobudki do pracy.
Jedno spędza ze mną cały dzień, na drugie muszę czekać godzinami.
Jedno noszę na rękach ja, drugie na rękach nosi mnie.
Te dwa moje szczęścia potrafią poprawić mi humor, roześmiać do łez i do łez rozczulić.
Oba te szczęścia przydarzyły mi się niespodziewanie.

Oba kocham najmocniej na świecie <3 Choćby się waliło i paliło.



Bardzo wygodnie :D